Wiersze Stanisław Wierzchowski

Ciekawa ciecz Wszystkim znana wspaniała ciecz Taki napój wyskokowy Przyczyna radości i łez Po nim często bóle głowy Przy tym różnie to nazywają Amerykanie mówią tekila I co raz go polewają Przyjemniejsza każda chwila Nasi mówią kochana wódeczka Nie żałują, ile mają tankują Mówią polej tego mleczka No i za Dowiedz się więcej…

Dobre rady Pytałem doświadczonego koniarzaJak się zabiera do ujeżdżaniaCo przy tym ciekawego się zdarzaOdpowiedział w kilku zdaniachNajmniej kłopotu mamy z wałachemZwykle trening rozpoczynamy rozkazemWszystko zrobi pod wielkim strachemPolecenie wykona za każdym razemZ ogierem musimy inaczej postępowaćZawsze grzecznie spokojnie, bez złościJakbyś miał do parlamentu startowaćZa słowa nie ponosisz odpowiedzialnościTak jak poseł Dowiedz się więcej…

Niepotrzebne koniskoGdy koń nie ma zaufaniaAlbo nie rozumie rozkazuWłaściciel batem się zasłaniaI wali raz koło razuNie zawsze zwierzę ustępujeWówczas mówi: nie dam radyJa tą bestię zhandlujęPo co mi takie paradyNie będę dłużej się męczyłPo co to wredne koniskoJuż nie będzie mnie dręczyłSprzedam wariata i wszystkoNiech każdy z hodowców uwierzyKoń będzie Dowiedz się więcej…

Ach te klacze Gdyby takie były Jak moje kobyły Obie tj. Pepecha i Karina Jedna i druga spokojna kobylina Mogę pójść do nich brudny, cuchnący Jednym słowem nikomu nie pasujący One zawsze mnie akceptują Żadnej urazy nie czują Nawet gdy je zwymyślam i naubliżam Też śmiało się do nich zbliżam Dowiedz się więcej…

Wstyd Matyldy Matylda do bryczki wsiadała Tak nieudolnie to zrobiła Wszystkim cały wstyd pokazała I jeszcze sobie z tego kpiła Ale mam spryt? Zapytała Nieśmiało Jasiek się odzywa Ale Pani nas okłamała To nie tak się nazywa Konie natychmiast ruszyły galopem Już na komentarz nie czekały Nieważne co było potem Dowiedz się więcej…

Gwiazdkowe prezenty Za górami za lasami Przed wieloma stuleciami Senne królestwo mieszkało Wielu z nich długo spało Panował tam monarcha poczciwy Grzeczny, spokojny niezbyt urodziwy W czasie wigilii Król przeżarł się bigosem Wyszedł na spacer pogodzić się z losem Szedł sam, jeno o kilka kroków Podążał za nim tuzin obiboków Dowiedz się więcej…

Zdrowy głos Kiedyś pani z pracy wracałaZebrało ją na kichanieHuknęła aż brama zadrżała Niczym atmosferyczne wyładowanie Aż się sąsiedzi zainteresowali Co też tam się stało?Nosy do szyb poprzylepiali A jej się zdrowo kichało Potem cichutko mówiły Jaka zdrowa ta kobieta Ile to ona ma siły To prawdziwy atleta Jakim silnym Dowiedz się więcej…

Tato Kup Konia – proza Ania miała tylko 8 lat. Bardzo często chodziła do stadniny oddalonej ok. 2 km od domu. Taka odległość nic nie znaczy, jeśli po posprzątaniu stajni właściciel pozwolił pogłaskać i poklepać konia. To najlepsza zapłata jaką Ania mogła sobie wyobrazić. Po pokonaniu tej wyprawy wreszcie szczęśliwa Dowiedz się więcej…

Pewnej nocy gdy nie spałemNa cmentarz się wybrałem Szukałem spokoju i odosobnieniaPodobno to daje dużo wytchnienia W bramie baba siedziałaPrzy wejściu mnie zapytała Z taką wielką trwogąA Pan do kogo? Do wuja – odpowiedziałem wykrętnieTu same wuje – informowała chętnie Każdy wuj czymś się zajmujeZwykle na coś dobrego poluje Wujo Dowiedz się więcej…

Często spotykamy człowieka Któremu nic nie pasuje Bezustannie biadoli i narzeka On tym się specjalizuje Mają czy nie mająBoli czy nie boli Oni ciągle narzekają Wiecznie jęczy i biadoli Zwykle gęba wykrzywiona Prawdziwa zrzęda i maruda One nigdy nie spełnione Jej się nic nie uda Tam siedzi pesymizm beka Każdy Dowiedz się więcej…

Nasi rodacy Jeden ich chwali drugi się brzydziNie chce mieć nic wspólnegoNie pasują mu nasi ŻydziSynowie narodu wybranego Ludzie zdolni, zwykle wykształceniPosiadają wielkie umiejętnościNie jeden im tego zazdrości Za to ich wychwalająTutaj Żydzi dominująNiestety Polaków poniżająW ogóle ich nie szanują Chcą nas wykorzystać, zniweczyćZwykle im się to udajePolak daje się Dowiedz się więcej…

 Nowoczesna muzyka Interesuję się nie tylko polityką Czasem swoją pasję zamieniam Zachwyca mnie dobra muzyka Niestety takiej nie mam Np. gdy radio włączymy Z chęcią dobrego słuchania Coś niezidentyfikowanego usłyszymy Jakieś jęki, trzaski, bełkotania Może gdzieś na hali Armaty montują, składają Jakby obrabiarki pracowały To nowoczesną muzykę nadają Dźwięk przypominający Dowiedz się więcej…

Zdrowo myślący na tym świecie Nie wierzcie w ocieplenie klimatu Już dawno minęło średniowiecze Nie poruszajcie tego tematu Mnisi wykorzystywali zaciemnienie słońca Straszyli, przyszła na ludzkość kara Pogróżek i strachów było bez końca Tłumaczyli, że przebrała się miara Wznawiali prośby, prosili o przebłaganie Wszyscy wystraszeni i bardzo upokorzeni Że wieczna Dowiedz się więcej…

  Tak sobie myślę czasami  Co się dzieje z naszymi politykami Zapewne wszyscy doskonale znająJak nasi „mędrcy” o kieszenie dbają   Byle im dobrze zapłacili  Zapewne wszystko by zrobili Będą nam ciemnotę wciskaliNawet głupków będą udawali   Na czarne białe będą mówili  Na białe czarne — byleby się obłowili Jeśliby Dowiedz się więcej…

Festiwal obietnic i dobrych nadziei   Wkrótce mamy wybory  Idzie każdy, zdrowy i chory Większości się przydarzyPójść na olimpiadę łgarzy  Każdy interpretuje  Jak mu pasuje Ględzi i opowiadaZa słowa nie odpowiada  Nie ważne co obiecałem!  Ale do koryta się dostałem… Potem zbierze się elitaW składzie nieco zmienionym Stanie wokół upragnionego Dowiedz się więcej…