Cmentarne życie wujów

Pewnej nocy gdy nie spałem
Na cmentarz się wybrałem
 Szukałem spokoju i odosobnienia
Podobno to daje dużo wytchnienia

 W bramie baba siedziała
Przy wejściu mnie zapytała
 Z taką wielką trwogą
A Pan do kogo?

 Do wuja - odpowiedziałem wykrętnie
Tu same wuje - informowała chętnie
 Każdy wuj czymś się zajmuje
Zwykle na coś dobrego poluje

 Wujo hazardu tutaj na lewo
Tam, jak widać to drzewo
 A dalej za tą dużą ulicą
Finansowanie partii tu przed kaplicą

 Skarbonka stoi zaraz za bramą
Wrzucać banknoty tylko z Obamą
 Bilon za bardzo hałasuje
Dobry nastrój nam psuje

 Za kaplica przetargi na autostrady
Oraz wszelkie bankowe porady
 Wszedłem lekko oszołomiony
Cmentarz blaskiem księżyca rozjaśniony

 Tam dalej między grobami i nagrobkami
Przemykały postacie z teczkami'i walizkami
 W alei zasłużonych jakieś spotkanie
To wzbudziło moje zainteresowanie

 Wymieniano jakieś koperty, papiery
Szeptano na temat kariery
 Zainteresowani tak mocno szeptali
Że aż znicze migotały

 Nikt do mnie się nie odzywał - puścizna
Nagle z płyty grobowej podniósł się jakiś mężczyzna
 Lakierki, garnitur w paski brązowy
Krawat, na głowie wianek sosnowy

 Rzekł - nareszcie się pokazałeś
Myślałem, że już zapomniałeś
 Mam do Ciebie ważne sprawy
Usuń art.43 z projektu ustawy

 A my przekażemy co trzeba
Szybciej pójdziesz do nieba
 Chodzi o pomoc sierotom, o taką fundację
Dla ofiar tajfunu w Barbados - mam rację

 Nagle przyjrzał mi się dokładnie
Pomyliłem Pana w tym bagnie!
 Przepraszam, wziąłem Pana za kogoś innego
Nic się nie stało, nic strasznego

 Poszedłem dalej oszołomiony
Zdziwiony, trochę wystraszony
 Idę i sam sobie nie wierzę
Nagrobek z mężczyzną z podniesionym kołnierzem

 Żydowski kapelusz nasunięty na czoło
Ciemne okulary - zrobiło się nie wesoło
Nagle warknął zdenerwowany!
Co się gapisz Ty nieokrzesany!!

 Agenta CBA nie widziałeś?
Co tutaj jeszcze chciałeś?
 Z cmentarza zwiewałem
Ile tylko sił miałem