Festiwal obietnic i dobrych nadziei
Wkrótce mamy wybory
Idzie każdy, zdrowy i chory
Większości się przydarzy
Pójść na olimpiadę łgarzy
Każdy interpretuje
Jak mu pasuje
Ględzi i opowiada
Za słowa nie odpowiada
Nie ważne co obiecałem!
Ale do koryta się dostałem…
Potem zbierze się elita
W składzie nieco zmienionym
Stanie wokół upragnionego koryta
Debatuje nad narodem ciemiężonym
Co by jeszcze zrobić?
Aby lepiej się obłowić
Co się ludziom obiecało
Jakoś by się zaplątało
Po prostu zapomniałem
Ja tak nie chciałem
Bo wszystkiemu zawinili
Ci co przed nami byli
My się bardzo staramy
O wszystkich dbamy
Zapewne pamiętają o stryju
Co obietnic nie żałuje
Każdemu daje po ryju
Bo tak mu pasuje
Gdy już dość nabałagani
Swoje siły regeneruje
Udaje się do apteki
Niczym się nie przejmuje
Na te puste gadki
Lecą nasze podatki
Patriotyzm, honor, etyka
Nie dotyczą polityka
Immunitetem się obroni
Od prawdy stroni

0 komentarzy