Festiwal obietnic i dobrych nadziei

  Wkrótce mamy wybory
  Idzie każdy, zdrowy i chory
Większości się przydarzy
Pójść na olimpiadę łgarzy
  Każdy interpretuje
  Jak mu pasuje
Ględzi i opowiada
Za słowa nie odpowiada
  Nie ważne co obiecałem!
  Ale do koryta się dostałem…
Potem zbierze się elita
W składzie nieco zmienionym
Stanie wokół upragnionego koryta
Debatuje nad narodem ciemiężonym
  Co by jeszcze zrobić?
  Aby lepiej się obłowić
Co się ludziom obiecało
Jakoś by się zaplątało
  Po prostu zapomniałem
  Ja tak nie chciałem
Bo wszystkiemu zawinili
Ci co przed nami byli
  My się bardzo staramy
  O wszystkich dbamy
Zapewne pamiętają o stryju
Co obietnic nie żałuje
Każdemu daje po ryju
Bo tak mu pasuje
  Gdy już dość nabałagani
  Swoje siły regeneruje
  Udaje się do apteki
  Niczym się nie przejmuje
Na te puste gadki
Lecą nasze podatki
  Patriotyzm, honor, etyka
  Nie dotyczą polityka
  Immunitetem się obroni
  Od prawdy stroni

Festiwal obietnic i dobrych nadziei


Stanisław
Wierzchowski

Zobacz wszystkie


Jerzy Jelcow

Promuję otaczający świat

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *