Za człowieka: „zawiasy” za rybę 3 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności. W sieci zawrzało:
Dorota Wojtkowiak-Mielicka, prezes Sądu Rejonowego w Krotoszynie nie miała wątpliwości. Skazała na 3 miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności Wojciecha Cz. z Rozdrażewa, 60-letniego rolnika, który przed Bożym Narodzeniem sprzedawał na targowisku karpie zabijając je nożem-gilotyną bez wcześniejszego ogłuszania. Zdaniem sądu było to „szczególne okrucieństwo”. Jak ustalił Swiatrolnika.info ta sama sędzia w czerwcu zeszłego roku skazała ordynator oddziału rehabilitacji w Koźminie Wlkp. Iwonę P. jako winną znęcania się nad podwładnymi (mobbing, ośmieszanie, znęcanie się psychiczne) na karę trzech miesięcy więzienia – ale w odróżnieniu od sprzedawcy karpi – w zawieszeniu (trzy miesiące w zawieszeniu na jeden rok).
Co to oznacza? Że w głośnej sprawie rolnika zabijającego karpie, 60-latek pójdzie do więzienia, a ordynator szpitala za znęcająca się psychicznie nad ludźmi wyrokiem sądu ogłoszonym przez tą samą Dorotę Wojtkowiak-Mielicką do więzienia nie pójdzie!
Padły pytania
Czy nie należałoby uznać, że użytkownicy pułapek na myszy (te gilotynują myszki bez uprzedniego ogłuszania, czasami nieskutecznie, co powoduje cierpienie myszy) to przestępcy?
A ci co w sposób tradycyjny zabijają kury na obiad tudzież kolację, robiąc to bez uprzedniego ogłuszania rzeczonych kur?
A uboju rytualny, który odbywa się bez uprzedniego ogłuszenia zwierzęcia?
A TONY ryb wsypywane do ładowni statków?
0 komentarzy