Niebawem w Alei Kasztanowej będzie bezpieczniej. Rozpoczęły się wyczekiwany prace pielęgnacyjne. Pojawiły się też nasadzenia drzew i krzewów. Jestem ciekaw efektów. Niestety w naszym klimacie prędko ich nie zobaczymy. Czekaliśmy długo, więc do wiosny też poczekamy. Nie wiem kto aranżował całość, ale liczę na nowy ładniejszy wygląd.
Drugie życie Alei
Przypomnę tylko, że zawdzięczamy to osobom z inicjatywą i chęciami do poświęcenia czasu, pracy i środków. Łatwo nie było. Zaczynając walkę z zaroślami mało kto myślał, że osiągniemy tak wiele. Dziś wszyscy mogą podziwiać efekty wieloletniej wspólnej pracy.

Co dalej?
Powinno to zachęcić osoby, które jeszcze nie włączyły się aktywnie we współpracę. Nie zachęcam mówiąc, że będzie fajnie i łatwo. Bo nie będzie. Żadna praca nie jest łatwa. Współpraca też wymaga kompromisów. Ale warto. Im więcej nas będzie, tym lepsze będą wyniki. Zapraszam.
Jak pomagać, gdy nie proszą?
Często słyszę: nie prosiłeś, nie wołałeś, nie wiedziałem, nie słyszałam. Trudno prosić. Większość z nas tego nie robi, nie lubi. Więc nie wiem jak. Ale też nie wiem, jak dowiadują się Ci, którzy zawsze chętnie pomagają. Ci, których pochwały i podziękowania omijają.
Kolejny punkt na minus. Ciebie też mogą omijać pochwały i podziękowania. Więc trzeba czerpać satysfakcje z altruizmu, lub z efektów współpracy. Ale przyjdź kiedyś, przekonaj się. Podziel się pomysłami. Tak wszystko się zaczyna. Od rozmowy, od pomysłów. A później cegiełka po cegiełce…
A o obecnej pielęgnacji więcej może napiszą osoby, których inicjatywa i starania doprowadziły do powstania projektu i obecnych efektów.
1 komentarz
Jagienka · 29 października 2018 o 22:45
Dziękując osobom zaangażowanym w rewitalizację Alei Kasztanowej i doceniając ich ciężką pacę zadbajmy, aby Aleja już tylko piękniała…naprawdę nie trzeba wiele…może czasem w okresie wiosenno- letnim pomagając naszym strażakom przy koszeniu trawy???…może jesienią grabiąc liście??? To tak niewiele wysiłku…a przecież z Alei korzysta wielu mieszkańców Zaraszowa i okolic…