Kwiatki z bychawskiej rabatki

Kwiatki z bychawskiej rabatki

1 sierpnia 73. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Słucham transmisji i piosenek patriotycznych, czytam o Bohaterach i nagle… trafiam na wzmiankę o Rotmistrzu Pileckim na sesji Rady Miejskiej w Bychawie, która odbyła się 25 maja 2017 r.

„Radny Z. Maksim poprosił o ogłoszenie minuty ciszy w związku z 69 rocznicą mordu komunistów na rotmistrzu Pileckim. Radny dodał, że kto to jest Pilecki wszyscy wiedzą, więc myśli, że będzie to właściwe zachowanie radnych. Przewodniczący zapytał czy jest taka wola, aby każdego kto zginął czcić na sesji rady minutą ciszy.” (???) I potem po rożnych wyjaśnieniach kim był rotmistrz Pilecki, „Przewodniczący wyjaśnił, że regulamin tego nie przewiduje, ale uważa, że rada powinna przegłosować wniosek radnego. Dodał, że nie jest przekonany, że sesja rady jest miejscem, gdzie co do zasady należy upamiętniać kolejnych bohaterów”. Ostatecznie pamięć uczczono, ale pytania pozostały. Pytania o osoby, nie o sens uczczenia. A późniejsze tłumaczenia P. Przewodniczącego zaskoczeniem (zgłoszenia inicjatywy) raczej zaciemniają niż wyjaśniają sprawę.

I zainteresowała mnie ta lektura.

Potem prezentowany był program dotyczący szkół. „Radna A. Pawlas zapytała czy szkoła w Zaraszowie będzie objęta tym programem.” (…) „Przewodniczący zwrócił uwagę, że nie jest to odpowiednie forum do tej dyskusji.”

Potem „Głos zabrała radna A. Pawlas. (…) Powiedziała, że zasiada w radzie już trzeci rok i z przykrością stwierdza, że była przekonana wchodząc, że jak samo słowo wskazuje rada radzi, w 15 osób omawiane są pewne tematy, inwestycje. Tymczasem nie ma czegoś takiego, tylko grono osób wie o pewnym rzeczach, a reszta o niczym nie wie. Radna powiedziała, że po raz pierwszy słyszy o 105.000 zł na szkołę, ponieważ na poprzedniej komisji inwestycyjnej nie było o tym mowy, ani w ogóle. Radni nie dyskutują o potrzebie drogo, bo np. jest często uczęszczana. W odczuciu radnej drogi, które są remontowane wybierane są po linii partyjnej, koleżeńskiej, a nie zasadności.”

Odpowiedź: „Burmistrz powiedział, że nie może przemilczeć wypowiedzi p. radnej, która powiedziała o przesądzaniu, o jakieś grupie, a reszta tą są statyści.”. Długo odpowiadał ale odpowiedź tę można streścić jego słowami: „Zawsze można powiedzieć nie”.

Dopowiem: można też powiedzieć „tak” i można też wstrzymać się od głosu. Tyle, że to niczego nie wyjaśnia.

A potem: „Radna A. Pawlas powiedziała, że w budżecie była zaplanowana droga, inwestycja droga w Zaraszowie. Bez żadnych informacji została zdjęta na posiedzeniu komisji inwestycyjnej, w ostatniej chwili. Radna zapytała z kim było to przedyskutowane. Stwierdziła, że nic o tym nie wiedziała”. (…) „Radny J. Lipiec nawiązał do wypowiedzi p. radnej A. Pawlas. Powiedział, że komisja inwestycyjna składa się z 7 osób. Demokracja ma to do siebie, że decyzje przyjmuje się większą liczbą głosów. Jeżeli zmienią się zasady demokracji, że będzie się przyjmowało mniejszością głosów, to wtedy się zmienia te zasady.”

Według mnie, nie była to taktowna odpowiedź, udzielona kobiecie (nie pierwsza i nie jedyna w tej sesji), nawet jeśli miałaby to być obrona przez atak. Ponadto P. Lipiec nie wytłumaczył dlaczego P. Pawlas nie wiedziała o zmianie. Wagaruje? Czy decyzja zapadła „zaocznie”?

A demokracja nie tylko to, co Pan wymienia „ma do siebie”. Demokracja nie jest doskonałym ustrojem, ma też słabości, jak ludzie. Platon np.. nie lubił demokracji i zwykł był mawiać, że „w demokracji kobiety nie słuchają mężów, a zwierzęta stają się bezczelne”.

I zachęcam do lektury…..ciekawa treść. Ciekawa mimo tego, że po sesji, radni podobno mogą skorygować swoje wypowiedzi zamieszczane w sprawozdaniu.

Niecierpliwie czekam na następne sprawozdania. A może zacznę czytać te z poprzednich sesji….

http://umbychawa.bip.lubelskie.pl/upload/pliki//0protokol_maj_2017.pdf

Zaznaczam, że podkreślenia, wybór i cięcia tekstu są moją interpretacją sprawozdania.

Krzysztof Łaszcz