Dementujemy pogłoski, to nie wojna, Zaraszów nie okopał się. A te okopy na wlocie i wylocie, a nawet przełomy na odcinku 8 km… – to taki chwyt marketingowy. Nie bójcie się, przyjeżdżajcie do nas! Nie przekopaliśmy stodół w poszukiwaniu dziadkowych strzelb i nie prowadzimy żadnych działań militarnych. Wystarczy u nas tylko zwolnić a nic Wam się nie stanie.
Komu mamy dziękować?
Jesteśmy bardzo ciekawi komu podziękować za taką promocję? Ciągle słyszymy jak urzędnicy o nas dbają. Aż strach pomyśleć jak jest tam gdzie dbają mniej.
0 komentarzy