Z podziękowaniem dla Sióstr Służek NMP Niepokalanej za służbę, modlitwę i świadectwo!

Z archiwum Zgromadzenia Sióstr Służek NMP Niepokalanej w Mariówce:

Ś.P. S. PRACZ KATARZYNA – JADWIGA

Urodziła się 2 listopada 1916 r. we wsi Podwierzbie. Sakrament Chrztu św otrzymała tego samego dnia w kościele parafialnym w Samogoszczy. Sakrament Bierzmowania przyjęła 7 maja 1925 r. również w Samogoszczy .

Rodzice – Michał i Anna z domu Oborska – byli rolnikami, a więc musieli ciężko pracować na utrzymanie rodziny.

Jadwiga mając lat dwadzieścia wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej.

15 listopada 1936 r. została przyjęta do aspirantury, a 8 grudnia do postulatu. Nowicjat odbyła w Sandomierzu od 23 sierpnia 1937 do 25 sierpnia 1939 r. Śluby wieczyste złożyła 25 sierpnia 1945 r. w Mariówce.

Siostra Jadwiga przez całe prawie życie zakonne pracowała w Bychawie; od 1939 r.. do 1946 r. przebywała w Domu Zgromadzenia zwanym ’’Herbaciarnia”, zatrudniona była jako ekspedientka w sklepie prowadzonym przez Zgromadzenie.

W 1946 r. wyjechała do Lublina i tam przez rok w Domu Zgromadzenia przy ul. Pierackiego zdobywała zawód krawiecki.

W 1947 r. powróciła do Bychawy i pracowała jako krawcowa w innym Domu zwanym ’’Promień”.

Promień

W tym domu przeżyła wiele lat, aż do jego likwidacji, to jest do 1989. r.. Siostra Jadwiga przeszła wtedy do pierwszego swego domu zwanego „Herbaciarnią”, przenosząc także pracownię krawiecką.

Dawny dom „Herbaciarnia”

Krótko cieszyła się pobytem w tym domu. Dotkliwy atak choroby oderwał ją od warsztatu pracy – znalazła się w szpitalu. Po ciężkiej operacji szybko powróciła do zdrowia i zaczęła znów pracować. Plany Boże okazały się inne. Ponowny niespodziewany atak i powrót do szpitala w Lublinie skąd już nie powróciła do Bychawy, ale poszła do lepszego życia gdzie nie ma cierpienia i łez.

Przeszła do wiecznej ojczyzny 9 kwietnia 1990 r. mając 73 lata.

Siostra Jadwigą była człowiekiem dobrym dla wszystkich, zawsze pogodna, promienna i otwarta na drugiego człowieka Pełna ducha apostolskiego, serdeczna i gościnna. Odznaczała się wielką prostotą, skromnością i pokorą. Zawsze cicha, niepozorna ale wielka duchem. Umiała z poddaniem dopasować się do poleceń i zarządzeń przełożonych. Na pewno likwidacja domu była dla niej wielkim przeżyciem. Umiała pogodzie się z Wolą Bożą i głęboko w sercu ukryć swoje cierpienie. 0 sobie niewiele myślała, natomiast zawsze była zatroskana o innych. Dwukrotnie pełniła obowiązki przełożonej.

Taką pozostanie w pamięci Sióstr, które ją żegnały licznie zgromadzone na pogrzebie. Taką pozostanie w pamięci tych wszystkich którym przez całe życie świadczyła dobro. Mszę św. żałobną celebrowali kapłani w Kościele parafialnym w Bychawie. Ciało s. Jadwigi spoczęło na parafialnym cmentarzu obok Sióstr, które ją poprzedziły ze znakiem wiary i razem oczekują powtórnego przyjścia Pana.

Siostrę Jadwigę żegnali krewni i licznie zgromadzona rodzina parafialna z Bychawy.

S.M. Jolanta Zalińska

Kategorie: Newsy

Krzysztof

Zachowajmy wiarę oraz spokój, pogodę ducha i optymizm we wzajemnych relacjach!

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *