Jesienią 1944 roku pierwsza potyczka Dywizji Wojsk NKWD generała Sieriebriakowa do zwalczania podziemia na Lubelszczyźnie miała miejsce w Zaraszowie.

Jak co roku, proponujemy upamiętnienie tej rocznicy i modlitwę za tych, którzy wtedy ucierpieli a szczególnie zabitego tam sierżanta Bartoszka.

Niedziela, 25 X o godz. 14:00

Złożymy wieniec i zapalimy znicze w prawdopodobnym  miejscu śmierci sierżanta, czyli przy kapliczce na skraju lasu, na zakręcie przy wjeździe do Zaraszowa od strony Bychawy. W tym roku dołączy do nas I-szy Rajd Pamięci sierż. Juliana Bartoszka organizowany przez Strażników Pamięci Ziemi Bychawskiej. Przedstawicieli Strażników gościliśmy na składaniu wieńca w ubiegłym roku. Cieszymy się na spotkanie i gratulujemy pięknej inicjatywy.

Spotykamy się w niedzielę, 25 X o godz. 14:00

W czasie pacyfikacji Zaraszowa zginął Stanisław Łyś a represje dotknęły:

Baran Czesław s. Michała – z Zaraszowa. ps. „Bakutil”(…) Jesienią 1944 r. aresztowany wraz z kilkunastoma mieszkańcami wsi za działalność AKowską,  więziony i skazany przez NKWD na 10 lat więzienia we Wronkach, wrócił po amnestii, zmarł w 1992 r.
Baran Jan s. Michała – ur. w 1906 r., z Zaraszowa. aresztowany jesienią 1944 r. i na mocy wyroku Wojskowego Sądu Garnizonowego w Lublinie skazany na 10 lat więzienia we Wronkach, zwolniony po amnestii (…)
Bochniak Stefan s. Jana – aresztowany jesienią 1944 r. przez NKWD, więziony wraz z innymi mieszkańcami Zaraszowa na Zamku Lubelskim, następnie skazany na 10 lat więzienia we Wronkach, wrócił po amnestii .(…)

Frączek Władysław S. Pawła – z Zaraszowa. aresztowany w październiku 1944 r. przez NKWD, przetrzymywany na Zamku Lubelskim, potem skazany na 7 lat więzienia we Wronkach (?). skąd wyszedł dzięki amnestii. (…)
Korona Antoni s. Pawła – ur. w 1907 r., z Zaraszowa, aresztowany przez NKWD w 1944 r i skazany na 8 lat  więzienia we Wronkach, uwolniony po amnestii.
Korona Michał s. Andrzeja – ur. w 1901 r., mieszkaniec Zaraszowa. w czasie wojny związany z AK, za co został aresztowany jesienią 1944 r. przez NKWD i skazany na 10 lat więzienia we  Wronkach, karę odbywał do czasu amnestii. Zmarł w 1968 r w Lublinie. (…)
Marzec Leon s. Jana – ur. w 1912 r., aresztowany wraz z grupą mieszkańców Zara­szowa w październiku 1944 r. za działalność partyzancką w AK, skazany na karę śmierci zamienią na więzienie we Wronkach, wrócił po amnestii.(…)
Styżej Henryk – z Zaraszowa, aresztowany przez NKWD jesienią 1944 r., więziony na Zamku Lubelskim, następnie przewieziony do obozu pracy w Związku Radziec­kim (Borowicze), powrócił w 1946 r.
Sujka Julian – z Zaraszowa, aresztowany przez NKWD jesienią 1944 r., więziony na Zamku Lubelskim, następnie przewieziony do obozu pracy w Związku Radzieckim (Borowicze), powrócił w 1946 r.
Śliz Leonard s. Jana – ur. w 1914 r., w latach 1935-1939 służył w 24 Pułku Ułanów w Kraśniku. Aresztowany wraz z grupą mężczyzn z Zaraszowa jesienią 1944 r. przez NKWD został skazany na 10 lat więzienia we Wronkach, skąd wrócił po amnestii jako inwalida.(…)”
W wyżej wymienionej publikacji brak:
Aleksander Łyś z Zaraszowa aresztowany przez NKWD jesienią 1944 r.
Tu u nas posłuchasz jego wspomnienia z radzieckiego łagru (video 2 i 3).

za: Maria Dębowczyk, Ofiary wojny i okupacji z Bychawy i regionu (1939 – 1944), Bychawskie Towarzystwo regionalne, Bychawa 1997, str 81 – 91.

Strażnicy Pamięci Ziemi Bychawskiej na FB: Dlaczego Rajd Pamięci sierż. Juliana Bartoszka?

Julian Bartoszek ur. 23.03.1915 w Olszowcu k/Bychawy, syn Jana i Katarzyny z Jakubiaków, sierżant, był dowódcą placówki AK w Olszowcu, potem członkiem oddziału „Spartanin”, gdzie początkowo pełnił funkcję zastępcy dowódcy. Prawdopodobnie w tym czasie nawiązał bliższy kontakt z por. Józefem Kukułą ps. „Kurek”, „Derwisz”, komendantem rejonu Bychawa (Rejon V – gminy Bełżyce, Bychawa, Chodel, Niedrzwica i Piotrowice. W Rejonie tym działał oddział partyzancki por. Hieronima Dekutowskiego ,,Zapory”). W okresie Akcji Burza brał udział w potyczkach z Niemcami w okolicach Bychawy, których efektem było wyzwolenie naszego miasta w dniu 22 lipca 1944 r. przez oddziały Armii Krajowej. Radość z wyzwolenia nie trwała długo. 25 lipca wkroczyły do Bychawy oddziały sowieckie, zaprowadzając u nas swoje rządy. Już 7 sierpnia 1944 r. zostało porwanych przez berlingowców 44 mężczyzn ze wsi Skrzyniec, 22 z Krzczonowa, 12 z Bychawy (WAPL, AK–WiN, spis II, nr 124, k. ). Aresztowania i mordy dokonywane przez NKWD lub jednostki polskie (m.in. przez byłych partyzantów AL) skutecznie ostudziły w społeczeństwie polskim radość z wyzwolenia spod okupacji niemieckiej. Wobec realnego zagrożenia aresztowaniem, Julian Bartoszek, jak większość jego kolegów z konspiracji, znów musiał się ukrywać. W tym okresie chłopcy z bychawskiej konspiracji starali się nie zwracać na siebie uwagi nowej władzy, choć ta coraz usilniej poszukiwała członków AK z naszego terenu. Niektórzy, jak por. Józef Kukuła, którego NKWD szukało już w sierpniu, musieli uciekać, i w nowym miejscu, pod zmienionym nazwiskiem, próbować zaczynać życie od nowa.
Julian Bartoszek został w okolicach Bychawy. W październiku dotarła do niego wiadomość, że NKWD aresztowało jego dowódcę z okresu konspiracji, por. Józefa Kukułę, którego ciężko pobitego, zamknięto w bychawskim areszcie. Sierżant Bartoszek postanowił go ratować.
O dalszym rozwoju wypadków dowiadujemy się ze wspomnień Konstantego Roztworowskiego ps. ”Dziryt”, żołnierza zwiadu konnego odziału partyzanckiego „Spartanin”:
„Aresztowano ponadto porucznika Józka Kukułę. Nieopatrznie udał się do Gałęzowa, aby odwiedzić swoją żonę i córeczkę. Przebywał tam nawet dwa dni. Drugiego dnia wieczorem NKWD otoczyło dwór i wyłuskało Józka. Z miejsca w obecności żony strasznie go pobito. Zamknięto go w nowo przerobionym więzieniu w Bychawie. Siedział tam trzy dni. W nocy sierżant Bartoszek z kilkoma AK-owcami próbowali odbić Józka. Wywiązała się bitwa. Sierżant został ranny, jego koledzy uciekli. Rannego bestialsko dobił enkawudzista. Sierżant Bartoszek był początkowo w oddziale „Spartanina” zastępcą dowódcy. Opowiadali mi chłopcy, że był to wielki patriota i bardzo odważny partyzant, syn rolnika z jednej z podbychawskich wsi.”
Rajd im. sierżanta Juliana Bartoszka ma być hołdem dla wszystkich członków konspiracji, którzy tak jak on, po pięciu latach walki z Niemcami, zamiast cieszyć się życiem w wyzwolonym kraju, byli aresztowani, wtrącani do więzień, wywożeni do łagrów, mordowani i chowani w bezimiennych mogiłach. https://straznicybychawa.blogspot.com/

Kategorie: Lokalne

Jerzy Jelcow

Promuję otaczający świat

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *